Trident Nariman Point

"Wady: Jeżdżę po całym świecie, ale coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz. Na sześć spędzonych nocy tylko dwa razy udało się posprzątać pokój. Wprawdzie przepraszali, zapewniali że dołożą wszelkich starań, nawet bukiecik umieścili w pokoju, ale następnego dnia było to samo, czyli późnym popołudniem pokój nie był posprzątany. Codziennie średnio z 7 godzin nie było mnie w hotelu, więc był czas. Tym bardziej że informowałem, iż pracuje w pokoju... Ale jakby logiczne. Kiedy w końcu dojdzie się do recepcji (kolejki, bo na tak duży hotel zbyt mało stoisk z recepcją), to nie ma pytania jak minęła podróż czy inne uprzejmosci, tylko żądanie karta kredytowej, bo trzeba delikwenta skasować i już nie trzeba się starać. I tak rzeczywiście jest, bo szczególnie w łazience jest wiele technicznych niedoróbek, nawet brak szczotki do toalety, słabe bardzo śniadania, zawalone walizkami korytarze, kolejki do recepcji stojące w poprzek korytarza, grupy turystów. I może jak na hotel turystyczny to wszystko jest w porządku, ale na pięcio gwiazdkowy,  gdzie za dobę płaci sie coś 250 euro, to są inne wymagania i oczekiwania. Ale jak zaznaczylem: delikwent został z góry skasowany i już nie trzeba się nim zajmować. Wprawdzie chciano ze mną rozmawiać, tylko o czym? Przepraszać za zaistniałą sytuację? Co mi po tym? Faktem niezaprzeczalnym jest, że tylko ja wywiązałem się z umowy, bo zapłaciłem wymaganą cenę otrzymując usługę pośredniej jakości lub jej całkowity brak!
Po tym doświadczeniu wierzę w to, co tu i na innych miejscach wiele osób pisze, że te bardzo pozytywne oceny zostały przez hotel kupione." ~Jan