"Wady: Po wejściu do mieszkania okazało się, ze gałka jest zepsuta i nie da się wyjść! Nie było kontaktu z gospodarzem, telefon był wyłączony, na mail nikt nie odpowiadał. Kolejnego dnia to samo; dopiero portugalscy przyjaciele nas uwolnili i dodzwonili się do gospodarza.
W kuchni nie było wody, w łazience nawet mydła.
Będąc uwięzione w mieszkaniu nie miałyśmy nawet herbaty do picia." ~Alicja