Whispering House

"Zalety: Niesamowita willa w dużym, pięknym ogrodzie. Na posesji znajduje się jeszcze jeden domek, ale mieliśmy całkowita prywatność. Właściciele bardzo mili, przygotowali dla nas kolację w ostatni dzień - pyszną i bardzo obfitą (ryby o kewetki) :D Śniadania pyszne, zawsze świeży sok, jajka, owoce itd. Domek jest bardzo duży, spokojnie wystarczyłby na dwie rodziny (dwie sypialnie, każda z prywatną łazienką, wspólny salon i kuchnia, duży taras). Basen czyściutki, otoczony palmami i innymi egzotycznymi roślinami. Kilka kroków do pięknej plaży z restauracjami. Domek położony poza miastem, ale w pobliżu zawsze były tuk tuki. Cisza i spokój, w oddali słychać ocean.
Wady: W domku nie ma okien, tylko okiennice, ale jest moskitiera nad łóżkiem, bardzo dobrze działająca klimatyzacja oraz wentylatory, więc nie jest to duży problem." ~Małgorzata

"Zalety: Cudowne miejsce na wypoczynek. Piękny ogród, bliskość oceanu, klimatyczna willa, pyszne śniadania... Sympatyczni i pomocni gospodarze. Zostaliśmy dłużej niż pierwotnie zamierzaliśmy. Polecam!" ~Katarzyna

"Zalety: Wyjątkowa willa w klimacie kolonialnym. Uroczy właściciel który bardzo stara się by goście czuli się szczęśliwi. Bujny ogród z basenem ;)
Wady: Willa jest zadbana i schludna jednak wymaga większego dopilnowania czystości." ~Jacek

"Zalety: Rewelacyjne miejsce z przemiłym gospodarzem. Podejmujący nas byli wszędzie i zawsze tam gdzie trzeba, a jednocześnie zapewniali pełną prywatność. Gospodarz dał nam możliwość wyboru śniadań, ale jednocześnie wykazywał się kreatywnością w doborze produktów. Było więc trochę standardowo i sporo po lankijsku, co nam bardzo odpowiadało. Basen w obiekcie rewelacyjny. Cudownie położony wśród zieleni, dostępny 24h. W praktyce był tylko nasz, bo goście z drugiego domku byli niewidoczni.
Wady: Śniadania były zbyt obfite i pomimo uwag gospodarze nadal przygotowywali za dużo. Trochę niezręcznie było pozostawiać tyle jedzenia po posiłku. Mam nadzieję, że jakoś to wykorzystywali. Bardzo nam zależało, aby nie czuli się obrażeni." ~Marcin