"Zalety: Blisko sklepu i restauracji Wady: Zachęcona zdjęciami i wizją sielskiego pobytu w bungalow zarezerwowałam nocleg na 5 nocy. Był to piąty nocleg z rzędu w naszej podróży. Na miejscu zobaczyliśmy dość ładny balkon jak na zdjęciu i na tym plusy się kończą. Naszą uwagę zwróciła 2 cm szpara w drzwiach wejściowych. Z informacji od właścicieli byliśmy przygotowani na insekty i gekony na zewnątrz więc od razu zatkaliśmy tą szparę dywanikiem. W środku zastaliśmy poplamiony ręcznik i mrówki które po nich chodziły. Wymiany doczekaliśmy się po 21 wieczorem gdyż właściciela nie ma na miejscu i czekaliśmy na housekeeping. Po plaży chcieliśmy odpocząć z mężem i położyliśmy się na łóżku. Po chwili na równe nogi zerwał nas głośny dźwięk gekona. Okazało się że urzęduje on tuż nad łóżkiem i chowa się co jakiś czas do szpary między sufitem a dachem… Niestety był on bardzo rozmowny całymi nocami nie pozwalał nam spać. Właściciela odpowiedź była taka by głośno powiedzieć „click” i powinien zniknąć - kpina, było to idiotyczne i oczywiście bezskuteczne. Gdy kończył swój monolog o 6 rano, swoje śpiewy zaczynał kogut który mieszka w klatce tuż pod nieszczelnym oknem przy łóżku. Od drugiej nocy zaopatrzyliśmy się w stopery do uszu by móc jakoś przespać noc. W łazience co jakiś czas biegał po podłodze 4cm karaluch, który chował się i regularnie pojawiał. Dodatkowo przy wannie ze szpary wychodziły gąsienice. Drzwi do łazienki były nieszczelne, więc spaliśmy w swojej moskitierze w obawy przed pogryzieniami. Nie wspominając o zakamienionej armaturze i zagrzybialym odpływie w wannie (pomijam jej stan ogólny). Pakując się z radością by wyjechać z tego miejsca okazało się że przy wannie pod kosmetyczka zalęgły się mrówki… Właściciel który „opiekuje” się noclegiem na odległość może niech spróbuje sam pomieszkać trochę w tym miejscu, ciekawe jak komfortowo się poczuje." ~Karolina